piątek, 10 maja 2013

XV.- #lecimy

'Addicted to you'


XV

Ranek. Czy muszę wstawać ? Głupie pytanie, pewnie, że muszę. Idę dzisiaj do szkoły....... Nie chodzę tam codziennie bo uczę się we własnym zakresie, a do mojej szkoły chodzę tylko po to żeby zaliczyć wszystkie egzaminy. Wyczłapałam się z łóżka i wzięłam ciepły prysznic po czym ubrałam jakieś pierwsze lepsze ciuchy.
<allani.pl>
 Śniadanie było gotowe ! Jak mi brakowało obecności Kylie, co jak co ale u niej w domu śniadanie zawsze jest. 
Large
Posiłek minął miło, rozmawiałyśmy o planach dotyczących naszej wycieczki do Hiszpanii. Chłopcy wysłali SMS-a, że pojedzie z nami też Louis i jakiś ich dwóch kolegów i  koleżanka, mam nadzieję, że jakaś brzydka ! A w sumie nawet jeśli ładna to będą 3 dziewczyny na 4 chłopców , więc chyba jakiś mi się trafi. Dzień w mojej cudownej szkole, był normalny, jak zawsze... a nie w sumie dziwny ! Zawsze wszyscy się tu na mnie gapią, bo jednak nie chodzę tu na co dzień ale to jak dzisiaj śledzili każdy mój krok było nie do zniesienia. Kiedy szłam korytarzem ciągle coś szeptali i pokazywali mnie sobie palcami. Zazwyczaj ludzie robią takie rzeczy tak żeby osoba, którą sobie pokazują tego nie widziała ale oni mieli to gdzieś. Najpierw poszłam napisać test z chemii, czarna magia ! -.- ale zaliczyłam na 3. Czyli moja standardowa ocena z tego przedmiotu. Później języki. Francuski i hiszpański, który mam nadzieję przyda mi się na nadchodzącej wycieczce. Francuski jak zwykle 6 <3. Jupiiii ! Ale niestety hiszpański tylko i aż 4. Jednak mam nadzieję, że moje umiejętności tego języka pomogą mi w czasie mojego pobytu w tym pięknym kraju. Później poszłam jeszcze na matematykę ale pani zapomniała przygotować mi test, a że nie lubi odpowiedzi ustnych, zrobiłyśmy sobie pogawędkę ale przy okazji wytłumaczyła mi kilka rzeczy z materiału. W końcu koniec ! Co prawda mam chodzić tu tylko 5 razy na miesiąc ( w dodatku sama wybieram termin), żeby napisać testy i ewentualnie po to żeby został mi wytłumaczony trudniejszy materiał ale  i tak nie lubię tego miejsca, jeszcze tylko rok ! Rodzice są przeciwni temu jak obchodzę się ze szkołą, bo według nich aż tak dużo nie podróżuję, aby nie chodzić na normalne zajęcia. Nie znają się. Miewam luźniejsze tygodnie, które spędzam w Londynie ale i tak nic nie zachęci mnie do częstszego chodzenia do szkoły. Kiedy weszłam do mieszkania Kylie nie było jednak za chwile wróciła bo była u sąsiadki po jakieś listy.
K- O co jej chodzi ?
R- Co ?
K- Coś o jakiś karygodnych, okropnych  i niewłaściwych drzwiach mówiła.
R- Pewnie chodziło jej o to, że się je źle zamykało..... - ta pewnie ;/ kłamstwo numer kilka.
K- A ! Wiesz co ? Wszystko już zarezerwowane ! Lecimy jutro wieczorem, w siódemkę.  Tych chłopców i dziewczynę poznamy na lotnisku.
R- Jejejejejej ! <3 W końcu ciepła Hiszpania!
K- Dokładnie ! I to jeszcze z 3 gwiazdami ! O przepraszam z 4 !
R- ?
K- No jeszcze ty !
R- Hahhaha, ok, daruj.
K- Chodź spakować jakieś odjechane ciuchy, żebyśmy jutro wiedziały co do kupić. Ile strojów kąpielowych bierzesz ?
R- Hhaah , co ? Nie wiem, tyle ile mam !
K- a no w sumie, ciekawe czy Ci ich koledzy będą fajni !
R- Pewnie będą ! Ale będzie superrr.
K- Ale ty i tak jesteś już zaklepana !
R- Że jak ?
K- No nie rób takiej miny ! Przecież wiem !
R- Co ?
K- Mówię nie rób takiej miny, bo ci tak zostanie, a wtedy Harry cię nie będzie chciał !
R- ;o
K- O boże ! Ta mina jest jeszcze gorsza !
R- Ale ja i Harry nie......
K- Plepleplepleple ! Widać !
R- Co niby widać ?!
K- No jak na siebie patrzycie !
R- Kiedy on nawet na mnie nie patrzy !
K- Czyli ty na niego patrzysz jak wiesz, że on się nie patrzy !
R- No tak. Ej !
K- Widać jak na niego paczasz *.* Oczy ci się zaśmieciły jak powiedział, że jedzie.
R- Może i tak.
K- Może ?!
R- I tak by nam nie wyszło..
K- Spróbuj to się dowiesz, masz na to cały pobyt w Hiszpanii. Dobra już kończę! Zrobisz co chcesz. - tylko czego ja chce ?
K- A ! I twoja mama tu była !
R- Dziwne , po co ?
K- Nie wiem w sumie. Mówiła coś 'Tak rzadko chodzi do tej szkoły, a musiała iść akurat dzisiaj' - boję się....
K- I powiedziała, że wpadnie jutro z Davem.
R- Ale jutro zakupki, a potem jedziemy ! Właśnie powiedziałaś jej ?
K- No, powiedziała żebyśmy uważały i się dobrze bawiły i mówiła, że wpadnie rano, a rano to my na pewno nie wyjedziemy na te zakupki !
R- Racja. Tylko żeby mnie nadmiernie nie pouczała co do Hiszpanów !
K- Mnie nie musi i tak jej nie posłucham.
R- Co masz na myśli ? Chłopaka szukasz ?
K- Nie zaszkodzi . W sumie poznałam jednego teraz na wyjeździe..
R- Opowiadaj !
K- Nie, nie ma o czym. Zamieniliśmy dwa słowa. Szkoda gadać. Ale mam nadzieję, że znajomi twojego Harrusia będą fajni !
R - Mój jest Niallerek !
K- Mów co chcesz ale widać, że coś więcej czujesz to tego nieogarniętego loczka.
R- Tylko nie nieogarniętego !
K- A jakiego ?
R- On ma po prostu artystyczny nieład na głowie!
K- Aaa. ale ja jestem głupia........... - i tak na takiej bezsensownej, a przynamniej tak mi się zdawało, że bezsensownej pogawędce spakowałyśmy pełne walizy ciuchów i butów. Ale i tak jutro coś dokupimy, trzeba zrobić dobre wrażenie. Mama razem z Davem wpadła serio, serio rano. Wywalili mnie z łóżka. Dave zaczął po mnie skakać, a Lucky, która przyjechała w odwiedziny cieszyła się jak głupia. 


<allani.pl>

Mama gadała ze mną o bezsensownych  ( znów t e słowo -.- życie jest bezsensu) sprawach, przestrzegała przez wszystkim co może się zdarzyć na naszej wycieczce ale ja nie wzięłam sobie jej rad do serca, a szkoda. Będę żałować. Później podwiozła nas do centrum handlowego i kupiłyśmy sobie kilka ciuszków i jeszcze jedzenie (czytaj dużo jedzenia) na podróż i Kylie kupiła jeszcze jakieś lekarstwa w razie wypadków typu niestrawność. O 18 szybko wróciłyśmy do mieszkania, dopakowałyśmy nowo kupione rzeczy, zamknęłyśmy mieszkanie na cztery spusty i pojechałyśmy taxówką na lotnisko. Odprawa za pół godzinki więc mamy czas na kupienie jakiś kolorowych magazynów.  Do Hiszpanii dotrzemy w nocy, więc pewnie  cały kolejny dzień spędzimy (przynajmniej ja) na spaniu. Gdy wyszłyśmy z kiosku, na lotnisko wparował Niall, Lou no i Harry, którzy byli otoczeni przez paparazzi . Ochroniarze starali się utorować im drogę, za nimi szło 2 chłopaków i ta lala co ma z nami lecieć. Chyba jej nie polubię. Chłopcy powiedzieli coś swoim ochroniarzom  a ci podeszli do mnie oraz Kylie  i kazali iść za sobą. Razem z pozostałą częścią naszej nowej ekipy przeszliśmy szybko przez bramki. Przywitaliśmy się i ruszyliśmy do samolotu. Okazało się, że AŻ 3 ochroniarzy leci z nami, po jednym dla każdego członka 1D, jak to ujął Louis 'nie martwcie się dadzą nam dużo swobody'. Już to widzę ! Oczywiście zostałyśmy przedstawione reszcie osób, które 'umilą' nam pobyt w Hiszpanii. Jeden z nowych kolegów ma na imię Josh i wydaję się całkiem spoko. Równie śmieszmy co Niall ! Drugi ma na imię Mark... Przypadek  ? I jest no.ten.tego słodki ! Nasza nowa koleżanka ma na imię Lena i bez urazy ale zdaję mi się po prostu pustą blondyną (bez urazy dla innych blondi oczywiście). I kto zakłada szpilki do samolotu ?!
Josh.
Tumblr_mh8npsrnts1s4v2ino1_500_large
Lena.
Mark.












Po krótkim zapoznaniu się ze sobą jak i z planem całej wycieczki (właściwie to nie mamy planu) wsiedliśmy na pokład samolotu. Usiadłam z Kyly tak żebyśmy mogły wygodnie sobie spać w czasie podróży. Przed nami usiadł Niall z Joshem, a naprzeciwko Lou z Markiem, a Harry ? Harry usiadł  ze sweet blondyną ! A nie mówiłam, że jej nie polubię ? Kim ona  w ogóle jest, że z nami jedzie ? Mam nadzieję, że to nie dziewczyna Harrego ?! Jeszcze moment i LECIMY ! Przez pierwszą godzinę lotu głównie słuchałam muzyki i gawędziłam z Niallem, głownie o jedzeniu i o tym co wzięłam do jedzenia. 2 rzędy za mną i Kylie zostały wolne siedzenia więc moja przyjaciółka przeniosła się tam, żeby się 
Largewygodnie zdrzemnąć. A ja zostałam sama. Słuchając muzyki siedziałam, oparta o małą szybkę samolotu i  wpatrywałam się w ciemność za oknem. 
W pewnym momencie ktoś usiadł koło mnie. Harry ! Moje usta chciały krzyknąć jego imię ale się opanowałam, co blondi się za bardzo wyperfumowała czy chrapie ? Harry zapytał swoim charakterystycznym ochrypniętym głosem czy może jedną słuchawkę, a ja bez wahania  mu ją podałam. 

Large
10 komentarzy i dalej ;>

15 komentarzy:

  1. Super. Co chwilę sprawdzam czy nie ma kolejnej części ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz, ze 10 komentarzy bedzie szybko? pisz juz lepiej kolejna czesc ;) CZEKAM! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super i dziekuje, ze dodajesz, ale moglabys troche szybciej dodawac, bo czekanie jest meczarnia :)
    PS. Strasznie szybko czyta sie Twoje opowiadanie za co masz u mnie plusa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. super dawaj dalej, ciekawe jak się akcja rozwinie. ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. super czekam na następną ! szkoda że rzadko dodajesz. :/ ale może przez weekend częściej dodasz ? ;d

    OdpowiedzUsuń
  6. proszę dalej ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. zaglądam tu cały czas i patrze czy nie ma nowej części, bo naprawdę się w to wciągnełam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny! Dawaj nastepna czesc ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne, dalej :3

    OdpowiedzUsuń
  10. możesz jutro napisać tylko taki dłuższy ? ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Super czekam ;)
    Życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  12. dajesz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  13. kur*a nowy rozdział miał być dzisiaj ;<<

    OdpowiedzUsuń