środa, 1 maja 2013

X.- #SMS

'Addicted to you'


X.


W salonie stał Mark trzymający na rękach  Lucky. Stałam oniemiała w drzwiach i zastanawiałam się co on tu robi. Próbowałam coś z siebie wykrztusić ale na darmo. Ciszę przerwał mój były odkładając Lucky na podłogę, zaczął na mnie, krzyczeć. Nie rozumiałam o co mu chodzi. Lucky z podkulonym ogonem wbiegła pod kanapę.
M- Nie odzywam się kilka dni, a ty już mnie zdradzasz ?! - wykrzyczał.
R- O co ci do cholery chodzi!? - odpowiedziałam mu krzykiem.
M- Taaaaa, jeszcze nie wiesz o co mi chodzi ?
R- Wyjdź ! Tam są drzwi ! - wykrzyczałam, pokazując palcem na drzwi.
M- Bo ta dwójka z tego zespoliku jest lepsza ode mnie ?! Romantyczny trójkącik w parku, tak !
R- Sssskaąd wiesz ?
M- Skąd wiem ? Wiesz za takimi ludźmi jak oni ciągle, jeżdżą paparatzzi ???!!!!!!!!Ty w ogóle nie masz pojęcia o życiu!
R- A co cie to w ogóle obchodzi co ja robię i z kim się spotykam?
M- Przecież jesteśmy razem !
R- Nie !!!
M- O, proszę. Może powiesz , że zrywasz ze mną dla któregoś z nich ?
R- O ile wiem, to ty ze mną zerwałeś i jeszcze miałeś czelność obmacywać inne baby ! - wykrzyczałam mu prosto w twarz.
Wyszedł, trzaskając drzwiami. Co on sobie wyobraża ! Zrywa ze mną nie myśląc co ja czuję, a teraz przychodzi jakbym to ja była wszystkiemu wina. No i znowu zrobiono mi zdjęcia... Ale to teraz nieistotne. Co on nie pamiętał , że ze mną zerwał? Dopiero, gdy wykrzyczałam mu to prosto w twarz przypomniał sobie co zrobił ? Dziwne to wszystko. Zsunęłam się po ścianie na ziemię i zalałam się łzami. Co ja mam o tym wszystkim myśleć ? Lucky moja kochana  pocieszycielka wypełzła spod kanapy i położyła się przy mnie, a gdy usłyszałaś otwieranie drzwi miałaś malutką nadzieje, że to jednak Niall i Harry... Nadzieja matką głupich. Totalnie nieogarnięta, brudna i zapłakana położyłam się do łóżka. Czy każdy super dzień musi się kończyć totalnym fiaskiem ??????
5:00 budzik dzwoni....
R- Jeszcze chwila. - powiedziałam, po czym wstałam bo i tak nikt by mi nie odpowiedział. Wystarczyło żebym podniosła głowę  z nad poduszki, a już stwierdziłam, że dzisiejszy dzień nie będzie lepszy. O 7 przyjedzie po mnie taksówka i jadę na plan zdjęciowy kręcić jakąś durną reklamówkę. Pocieszenie, że Cintia też tam będzie. Uwielbiam z nią pracować, rozrusza każdy plan. Poszłam  do łazienki się ogarnąć, starałam się nie patrzeć w lustro bo widok nie był przyjemny.Ubrałam się od niechcenia w to - http://weheartit.com/entry/60123468/via/gmary96.   Wyszłam z Lucky na krótki spacer i kupiłam sobie w kiosku mleczną kanapkę, W witrynie wisiał nowy numer gazety plotkarskiej, a na okładce ja z Harrym i Niallem,  taki widok już mnie nie dziwi ale w sumie dziwne, że spacer był wieczorem a teraz o szóstej rano nasze zdjęcia już są w gazecie. Musieli to drukować całą noc... Moja pierwsza niepozowana okładka !!!! Jupiii!!! Może to kolejny level w mojej karierze....! Pani z kiosku chyba nawet mnie skojarzyła, bo zerkała to na okładkę magazynu to na mnie. Szkoda, że będzie mnie kojarzyła z tym szmatławcem, a nie z tego, że codziennie robię tu zakupy.... Trochę byłam ciekawa co tam napisali ale wolałam nie dołować się jeszcze bardziej. Mark też widział te zdjęcia, pewnie w necie było już ich pełno, ciekawe co tam na moim twitterze... Zamknęłam Lucky w mieszkaniu i wyszłam przed kamienice, auto już czekało. Witaj kolejny paskudny dniu ! Po 10 byłam już umalowana i ogarnięta, makijażystka zwróciła uwagę na moje ogromne wory pod oczami ale mówiąc szczerze miałam to gdzieś. Później było już lepiej , nawet dużo lepiej. Pewnie dzięki Cynti, nawet z kilkoma innymi osobami zaczęłyśmy tańczyć harlem shake'a........ Chyba nawet dobrze wyszedł...
C- Co ty taka trochę przymulonaaaaaaaaa ?! - spytała.
R- Długa historia...
C- Dawaj ! Mamy 10 minutową przerwę . Starczy co nie ?
R- Nie byłabym taka pewna.
C- Oj no dawajjjjjjjj.
R- Wczoraj przyszedł do mnie Mark i zaczął mnie wyzywać, i obwiniał mnie (!) o nasze rozstanie, tak jakbym nie wiedziała, że to on ze mną zerwał.
C- To ty pamiętasz ?
R- Zerwanie ?
C- Nooo.
R- Trochę z resztą Kylie mi przypomniała.. A CZEKAJ ! CZEMU MAM NIE PAMIĘTAĆ ?
C- No bo jak jakiś mięśniak dał Markowi w twarz za podrywanie jego dziewczyny, to się otrząsnął i do niego dotarło, że z tobą zerwał.
R- A co to ma wspólnego z moim zanikiem pamięci?
C- No bo, jak się skapnął, że zrąbał sprawę, to chciał, żebyś nie pamiętała i kazał dać ci jakąś pastylkę.
R- I ty mi to tak po prostu to teraz mówisz ?
C- Ja zawsze wszystko mówię . - to akurat prawda.
R- Wiem, a kto mi ją dał?
C-Nie pamiętammm, za bardzo byłam schlana żeby jeszcze to ogarnąć.
R- A Kylie wiedziała ?
C- O zerwaniu ? tak.
R- A o pastylce ?
C- Wiesz nie wiem, pamiętam, że jakiś umięśniony brunet zaczął się do niej przystawiać i potem jej nie widziałam.
R- Dzięki Cintia ! - wykrzyczałam i ją przytuliłam
C- Też Cię kocham ! WARIATKO . ale nie będziecie już razem?
R- Nie. - sama tego nie wiedziałam czy będziemy jeszcze z Markiem razem ? nie wiem czy mu takie coś wybaczę, nafaszerował mnie jakimś świństwem i myślała, że będzie bezkarny ! ale z jednej strony byłam z nim prawie 2 lata. Zmarnowałam sobie 2 lata życia.....Chciałabym się obudzić z tego koszmaru.
C- Idziesz ze mną pojutrze na imprezę !!?
R- Ok! ale nie krzycz mi do ucha.
C- No ok........! ale tak nagle mi się przypomniało....
R- Co to za impra ? - zapytałam.
Tumblr_mhi9eqlaqn1rpdb9po1_500_largeC- Zwykła taka, dużo chłopaków będzie !
R- Pocieszające.
C- NO wiem !To zadzwonię do ciebie jak będę coś więcej wiedziała.
R- Spoko, będę czekać.
C- O jaaaaaaaa ! Drą się coś trzeba wracać.... 
Gdy skończyłyśmy nagranie było po 19. Napisałam do Nialla SMS-a, w którym życzyłam mu i chłopakom udanego koncertu. Cały dzień z Cintią prawie nic nie jadłyśmy więc wybrałyśmy się  do baru sushi, który obie uwielbiamy. Zamówiłam swój ulubiony zestaw i z baru wyszłyśmy przed 21, porobiłyśmy sobie jeszcze zwariowane sweet focie i pożegnałyśmy się.
Tumblr_ml82b3yyeq1s0icgno1_500_largeTumblr_ml0v5kdnfu1rok4z8o1_500_large



 Zobaczymy się po jutrze na tej rzekomo super, fajnej imprezie na której będzie pełno chłopaków. W sumie nie w głowie mi nowy chłopak, bo jednak za wcześnie ale pocieszyć się można. Kiedy wsiadłam do taxówki, która miała   mnie zawieźć do domu, dostałam SMS-a, a brzmiał : 'dziękujemy, koncert się udał! szkoda, że Ciebie nie było :)'. Ewidentnie była do odpowiedz na wiadomość, którą wysłałam do Horana, tyle, że numer był nie jego.




Large



Ciekawe kto jej odpisał ? ;D I chyba zrobię zwiastun do tego imagina.

4 komentarze i dalej ;) Mogę Wam podpowiedzieć, że na imprezie będzie ktoś z 1D ! <3

13 komentarzy: