'Addicted to you'
V
Po
skonsumowaniu posiłku z Nando's postanowiliśmy z Niallem przejść się na spacer.
Wszystko było fajnie, czyli jak zawsze z nim, aż do jednego pytania zadanego
przez Nialla.
N: Jak tam u
Marka ?
Kopara mi
opadła. Nie spodziewałam się takiego pytania.


Niall nie znał się z Markiem, ale
wielokrotnie mu o nim opowiadałam. Nie ma się co dziwić. W końcu Niall był moim
przyjacielem, a Mark miłością.
Niall
spojrzał mi w oczy i przytulił. Cała zalałam się łzami. Głupio mi było.

N: Nie płacz, nie zasługiwał na ciebie. Jestem
tego pewien.
R: Może masz
racje. - Wtuliłam się w Nialla jeszcze bardziej.
N: Pamiętaj
że zawsze będziesz miała mnie. Nigdy nie zostawię cię samej.

Nie
wiedziałam, co powiedzieć. Zrobiło mi się od razu lepiej po słowach
wypowiedzianych przez Nialla, tak jakoś wewnętrznie ciepło. Wiedziałam, że zawsze mogę na niego liczyć i
nigdy nie zostawi mnie samej. Zdałam sobie sprawę, że gdyby nie on pewnie nawet
nie przekroczyłabym progu moich drzwi. Stchórzyłabym.
N: Już
dobrze. Nie płacz. Odprowadzę Cię do domu.
Cieszyłam
się, że nie zadawał pytań typu : 'Ale jak to się stało ? Przecież tak się kochaliście,
byliście tacy szczęśliwi'. Każdy zadałby mi takie pytanie, ale nie on. Słyszałam
tylko jak jeszcze raz wyszeptał:
N: Ten dupek nie zasługiwał na taką dziewczynę
jak ty.
R: Dziękuję, że jesteś Niall. - Niall chwycił
mnie za rękę i odprowadził do mieszkania. Całą drogę milczeliśmy.
N: Jesteś
pewna, że chcesz być teraz sama ? Mogę zostać, albo jeśli chcesz możesz nocować
u mnie i chłopaków.
R: Nie Niall
ale dziękuję. Nie chce wam przeszkadzać.
N: Nie
będziesz przeszkadzać, ty nigdy mi nie przeszkadzasz.
R: To miłe,
ale wole zostać u siebie, z resztą Lucky mnie potrzebuję.
N: Jak
chcesz.
R: Jeszcze
raz dziękuję za wszystko.
N: Ja też
dziękuję i trzymaj się. - i jeszcze raz bardzo mocno się przytuliliśmy.

Poszedł. Żałowałam, że nie pozwoliłam mu
zostać, ale później obwiniałabym się jakby spóźnił się na poranne nagranie czy
coś w tym stylu. Postanowiłam zajrzeć na Twittera. W Internecie krążyło pełno
zdjęć moich i Niall'a z Nando's i naszego spaceru. Było nawet takie na którym
staliśmy wtuleni w siebie. Nie widziałam nikogo kto robiłby nam zdjęcia, więc
bardzo mnie to zdziwiło. Oczywiście prawdziwe fanki już zabrały się za hejtowanie
mojej osoby. Współczuję Niallowi, oby nie miał przeze mnie kłopotów. Postanowiłam obejrzeć coś w TV. Nie
leciało nic ciekawego, prócz 'Titanica'. Jak zwykle na tym filmie płakałam,
sama nie wiem czy przez to, że Jackowi i Rose się nie udało, czy dlatego, że mnie
też Rose i Marcowi też się nie udoło.
Może to przez to imię.

_
Komentujcie ;)
Cudowne :")
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie piszesz :) masz talent xx
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://remember-who-you-are-ff.blogspot.com/